
Myśliwskie Grad Prix
fot. Szymon Tomsia
207 autorów, którzy nadesłali aż 1111 zdjęć, wzięło udział w XIX Konkursie Fotograficznym im. Włodzimierza Puchalskiego. Główna nagroda przypadła Szymonowi Tomsi za fantastyczne zdjęcie… myśliwego z lisami.
W łowiectwie i fotografii, zwłaszcza tej przyrodniczej, liczą się: nastrój, rytm i smak – powiedział na rozpoczęcie uroczystej gali wręczenia nagród w XIX Konkursie Fotograficznym im. Włodzimierza Puchalskiego, połączonej z wernisażem wystawy 60 najlepszych prac konkursowych, Andrzej Grabarczyk, aktor i zapalony myśliwy, od lat uczestniczący w kolejnych edycjach imprezy „Łowca Polskiego”, w warszawskim Muzeum Łowiectwa i Jeździectwa. Uczestnicy spotkania, które odbyło się 9 września tego roku, komentowali później słowa Andrzeja Grabarczyka stwierdzeniem, że dawno nie słyszeli równie ciekawego wystąpienia, wskazującego na te same elementy i emocje w obu tych pasjach. „Trzeba wrażliwości artysty, by dostrzec tę specyfikę kontaktu z przyrodą, którą dają zarówno myślistwo, jak i łowy z aparatem fotograficznym”, zauważył potem w kuluarach jeden z byłych naczelnych naszego miesięcznika.
Talent i skromność
Główną nagrodę, Grand Prix, zdobyło tym razem zdjęcie z kategorii „Sceny myśliwskie” – fotogram Szymona Tomsi, przedstawiający młodego myśliwego z upolowanymi przez niego lisami. Główny bohater wernisażu, autor Grand Prix, był naprawdę zaskoczony swoim wyróżnieniem. Odbierając pamiątkowy medal z rąk gości honorowych gali – sekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki Jerzego Witolda Pietrewicza, podsekretarz stanu w Ministerstwie Skarbu Urszuli Pasławskiej i prof. Sergiusza Sachno ze Związku Polskich Artystów Fotografików – a także ufundowaną przez Zarząd Główny PZŁ nagrodę pieniężną w wysokości 5000 złotych, robił nawet wrażenie zakłopotanego. A pytany, jak zrobił to zdjęcie, odpowiadał, że po prostu ustawił kolegę z koła po polowaniu i… pstryknął. Członkowie kapituły przyznającej Grand Prix, a także znawcy fotografiki biorący udział w wernisażu, nie mieli jednak wątpliwości, że za skromnością Szymona Tomsi kryje się prawdziwy talent fotograficzny. Trzeba bowiem tego wyjątkowego wyczucia chwili i umiejętności budowania kadru, by pozornie banalną scenę uwiecznić w sposób, który przyciąga natychmiast uwagę widza i zmusza do zapamiętania fotogramu na długi czas. Tajemnicy dokładnie takiej samej, jak ta, która odróżnia rzemieślników „produkujących” zdjęcia od artystów zdjęcia tworzących.
Piękno łowiectwa
Warto tu dodać, że dla organizatorów XIX Konkursu Fotograficznego im. Włodzimierza Puchalskiego – dziennikarzy zespołu „Łowca Polskiego” –wielką radością był fakt, że wśród 207 autorów, uczestników tegorocznego konkursu, którzy zgłosili do oceny – uwaga! – aż 1111 fotogramów, bardzo wielu, wyraźnie więcej niż w poprzednich edycjach konkursu, nadesłało tym razem zdjęcia właśnie myśliwskie. Sporo mówiono o tym podczas posiedzeń jury konkursowego, którego członkowie dostrzegli, że coraz więcej prac – patrząc przez pryzmat ostatnich kilku lat –pokazuje w Konkursie Fotograficznym im. Włodzimierza Puchalskiego nie tylko piękno samej przyrody, ale także piękno łowiectwa i niebanalne oblicza tej pasji.Fachowcy byli też zgodni, że coraz więcej prac z kategorii „Sceny myśliwskie”to już nieprzypadkowe ujęcia czy – patrząc z drugiej strony – wymyślone i sztucznie upozowane sekwencje, ale zatrzymane w kadrze naturalne zdarzenia, wyjątkowe w swoim pięknie lub niecodzienności. Mówił także o tym reprezentujący Związek Polskich Artystów Fotografików prof.Sergiusz Sachno, dziekan Wydziału Filmu i Fotografii Wyższej Szkoły Sztuki i Projektowania w Łodzi. –Dostrzegam coraz wyższy, z roku na rok, poziom nadsyłanych prac na Konkurs im.Włodzimierza Puchalskiego – mówił prof. Sachno podczas wernisażu – co owocuje i coraz ciekawszymi wystawami pokonkursowymi, i coraz ciekawszymi wyróżnionymi pracami. W ten sposób, podkreślał w rozmowie z dziennikarzem „Łowca Polskiego” prof.Sachno, konkurs naszej redakcji zyskuje coraz większy prestiż wśród miłośników fotografii, i to nie tylko przyrodniczej, stając się jednym z ważnych wydarzeń w kalendarzu imprez fotograficznych w Polsce.
Nagrody i medale
Trzeba też wspomnieć, że Związek Polskich Artystów Fotografików po raz kolejny przyznał w Konkursie Fotograficznym im. Włodzimierza Puchalskiego swoje własne specjalne wyróżnienie. Potwierdzona została tym samym obietnica, jaką w roku ubiegłym, podczas wernisażu XVIII Konkursu, w trakcie III Międzynarodowego Kongresu Kultury Łowieckiej, złożyła przewodnicząca Zarządu Głównego ZPAF Jolanta Rycerska, że jej organizacja będzie chciała już na stałe włączyć się do konkursu „Łowca Polskiego” i regularnie wręczać na finałach swoją nagrodę.Prof. Sergiusz Sachno uhonorował w ten sposób Norberta Gajewskiego za zdjęcie zatytułowane „Duchy puszczy”. Tradycyjnie swoją nagrodę w Konkursie Fotograficznym im. Włodzimierza Puchalskiego przyznała także Fundacja Ochrony Głuszca. Tym razem Członek Rady FOG, Wojciech Wajda, ogłosił,że laureatem nagrody fundacji jest Tomasz Skorupka za zdjęcie dudków. Równocześnie, przy okazji finałowej gali, w imieniu Fundacji Ochrony Głuszca Wojciech Wajda wręczył nagrodę specjalną – statuetkę „Srebrnego głuszca” –znanemu fotografikowi Grzegorzowi Leśniewskiemu, za współpracę z FOG i gotowość do wspierania jej inicjatyw.
A my, jako redakcja „Łowca Polskiego”, 9 września w Muzeum Łowiectwa i Jeździectwa w Warszawie mieliśmy jeszcze jeden powód do świętowania i satysfakcji. Przy okazji gali odznaczenia łowieckie otrzymali z rąk wiceprezesa Naczelnej Rady Łowieckiej Augustyna Mroczkowskiego i wiceprzewodniczącego Zarządu Głównego PZŁ prof. Zygmunta Jasińskiego nasi koledzy i współpracownicy. Medalem św. Huberta odznaczony został Zbigniew Skowronek, na przestrzeni ostatnich lat najbardziej aktywny myśliwy w konkursie „Ożywić pola”. Brązowe Medale Zasługi Łowieckiej otrzymali zaś nasz redakcyjny kolega Bartosz Marzec oraz Łukasz Szczepański – młody,ale już bardzo doświadczony myśliwy, łowczy Koła Łowieckiego nr 1 z Otwocka, który konsekwentnie zwalcza kłusownictwo i mądrze dba o prawidłową gospodarkę łowiecką na swoim terenie.
Piotr Baraniecki
Łowiec Polski 4-2014